Holandia – centrum międzynarodowych gangów bankomatowych
W Holandii, gdzie napady na bankomaty były jeszcze niedawno prawdziwą plagą, władze znalazły skuteczne rozwiązanie. Dzięki systemowi Glue IBNS (Intelligent Banknote Neutralisation Systems) liczba ataków na bankomaty spadła z około 110 rocznie do zaledwie kilku incydentów. System ten działa poprzez klejenie banknotów w jedną bryłę, co uniemożliwia ich wykorzystanie – próby rozdzielenia sklejonych banknotów kończą się ich zniszczeniem.
Holandia, z racji częstych napadów na bankomaty, stała się areną działań tzw. „plofkrakerów” – specjalistów od wysadzania urządzeń do wypłaty gotówki. Termin pochodzi od połączenia dwóch holenderskich słów: plof (huk) i kraak (rozwalać), opisując charakterystyczny sposób działania przestępców, którzy wysadzają bankomaty w celu dostępu do gotówki.
Mimo sukcesu systemu Glue w Holandii, przestępcy zaczęli przenosić swoją działalność do krajów, gdzie takie zabezpieczenia nie są jeszcze szeroko stosowane, w szczególności do Niemiec. Według danych serwisu DutchNews.nl, holenderscy obywatele byli odpowiedzialni za większość z 367 eksplozji bankomatów w Niemczech w ostatnim roku, co pokazuje, że zorganizowane grupy przestępcze nadal działają aktywnie, choć nie na terenie własnego kraju.
Niemieckie służby, analizując proceder wysadzania bankomatów, opracowały model przeciętnego sprawcy takich napadów. Przeciętny „plofkraker” to młody mężczyzna, w wieku od 18 do 35 lat, zazwyczaj pochodzący z holenderskiego Utrechtu i mający korzenie marokańsko-holenderskie. Niemieccy funkcjonariusze szacują, że nawet 1000 osób z regionu Utrechtu może być powiązanych z napadami na bankomaty, zarówno w kraju, jak i za granicą.