Taka kara to nie kara. Niektórzy wolą zapłacić mandat niż legalnie zaparkować
Tylko w Warszawie strażnicy miejscy codziennie wystawiają średnio 250 mandatów za złamanie przepisów dotyczących parkowania. Podstawowa kara za takie wykroczenie wynosi 100 zł i pozostaje na niezmiennym poziomie od ponad 20 lat. Strażnicy zauważyli, że przez niską wysokość mandat bywa traktowany jako tańsza alternatywa wobec opłat za parking.
W 2023 roku wystawiono 90 264 mandaty, a rok wcześniej – 92 931. Te dane pokazują, że kierowcy nadal przeważnie ignorują obowiązujące zasady, ponieważ kara za wykroczenie ich nie odstrasza.
Podobna sytuacja występuje w innych dużych miastach Polski. W Gdańsku strażnicy miejscy do 23 czerwca 2024 roku wystawili już 10 404 mandaty, co sugeruje, że statystyki z poprzednich lat (25 141 mandatów w 2022 roku i 22 553 w 2023 roku) mogą się utrzymać. W Katowicach (6 615 w 2022 roku i 8 517 w 2023 roku) również zauważono wzrost liczby wykroczeń.
Absurdalne różnice w karach
Istnieje istotna różnica między karami za brak biletu w strefie płatnego parkowania a mandatami za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Kara za brak biletu może nawet być kilkakrotnie wyższa niż mandat za nieprawidłowe parkowanie. To absurd.
Przykładowo, mandat za parkowanie na przystanku autobusowym wynosi 100 zł, podczas gdy kara za nieuprawniony postój w strefie płatnego parkowania nawet 200 zł. Ta dysproporcja jest wynikiem przestarzałego taryfikatora mandatów, niewaloryzowanego od przeszło dwóch dekad.
Apelują o zmiany w przepisach
Strażnicy miejscy, niektórzy posłowie oraz mieszkańcy miast apelują o waloryzację mandatów. Komendant straży miejskiej w Gdańsku, Leszek Walczak, zwrócił uwagę, że kara w wysokości 100 zł przestała być skutecznym środkiem odstraszającym, a oczekiwania mieszkańców co do zażegnania konfliktu z uciążliwymi kierowcami są wysokie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zgadza się z tym, że zmiany są konieczne, jednak na razie nie podejmuje konkretnych działań.